Spisu treści:
- Przemysł opieki zdrowotnej
- Prognozy i dyskryminacja
- Wysoce ukierunkowana sprzedaż
- Zwiększony nadzór
- Nielegalne użycie
- Radzenie sobie z problemami Big Data
Każdego dnia przepływają bity i bajty, zapewniając firmom duże zbiory danych. Wiele firm wykorzystało dane, które są swobodnie dostępne, i wykorzystały je, aby dotrzeć do swoich klientów w unikalny, a czasem niezgodny z prawem sposób. Wywołało to poważne obawy dotyczące prywatności w Internecie - a przynajmniej tego, co z niej zostało.
Po ostatnich doniesieniach o szpiegowaniu ludzi przez NSA konsumenci zaczęli zdawać sobie sprawę z tego, jak naprawdę publiczne jest ich „prywatne” życie. Wywołało to dzisiaj uzasadnione poważne obawy na rynku.
Oto pięć sposobów, w jakie duże zbiory danych budzą poważne obawy dotyczące prywatności.
Przemysł opieki zdrowotnej
Branża opieki zdrowotnej była jednym z największych zwolenników dużych zbiorów danych ze względu na ogromne zalety ochrony zdrowia pacjentów. Zwolennicy dużych zbiorów danych wykorzystują te informacje do wczesnego identyfikowania osób o wysokim ryzyku wystąpienia pewnych schorzeń, poprawy jakości opieki otrzymywanej przez pacjentów i obniżania coraz wyższych kosztów opieki zdrowotnej. (w Czy duże zbiory danych mogą uratować opiekę zdrowotną?)
Chociaż istnieją ogromne korzyści, nowe badania ujawniają, że duże zbiory danych mogą być bardziej ryzykowne, niż początkowo sądzono.
Według redaktora naczelnego MIT Technology Review, Jason Pontin, ponieważ dane stają się coraz bardziej dostępne i osobiste, ważne jest, aby zdawać sobie sprawę z wszelkich konsekwencji bezpieczeństwa i prywatności dotykających dużych zbiorów danych. Przepisy HIPAA wymagają już od pracowników służby zdrowia napinania pasa bezpieczeństwa. HIPAA nie może jednak chronić przed wszystkimi problemami związanymi z opieką zdrowotną. Na przykład, gdy ludzie zaczynają szukać odpowiedzi związanych z ich dolegliwościami w obszarze niechronionym przez HIPAA, takim jak Google lub inne wyszukiwarki, dane te nie są chronione przez HIPAA. Ponadto coraz więcej urządzeń technicznych, takich jak poręczne monitory fitness i aplikacje na smartfony, nie są bezpieczne ani prywatne, co budzi obawy, kto może zobaczyć dane gromadzone przez te urządzenia.
Istnieje wiele zgodnych z HIPAA sposobów korzystania z dużych zbiorów danych w celu uzyskania dostępu do informacji o stanie zdrowia pacjenta. Jednak w związku z rosnącą liczbą innych cyfrowych zachowań i urządzeń wykorzystywanych do informacji i działań związanych z opieką zdrowotną duża część nowych danych przesyłanych na rynek i przez Internet nie jest bezpieczna.
Prognozy i dyskryminacja
Oprócz prognozowania potencjalnego ryzyka dla przyszłych chorób, duże zbiory danych pozwalają przewidzieć całkiem sporo innych informacji o ludziach. Informacje, które duże dane mogą przewidzieć, w coraz większym stopniu rozwijają potencjał, który można wykorzystać jako sposób na dyskryminację osób z różnych grup demograficznych.
Jednym z przykładów dyskryminacji dużych zbiorów danych było badanie przeprowadzone przez Uniwersytet Cambridge. Po obejrzeniu około 60 000 „polubień” na Facebooku dane zostały przetworzone, aby przewidzieć takie rzeczy, jak płeć, rasa, orientacja seksualna i zachowania. Wyniki były szokująco dokładne. Analizując zebrane dane, model może dokładnie odróżnić homoseksualistów od heteroseksualnych w 88% przypadków. Model przewidywał również wyścig z 95-procentową dokładnością. Zachowania, takie jak ilość spożywanego alkoholu, zostały również dokładnie przewidziane w tym modelu.
Wiele osób obawia się, że pracodawcy, właściciele, szkoły, agencje rządowe i inni mogą wkrótce wykorzystać dane do profilowania ludzi, tworząc między innymi potencjalną dyskryminację ze względu na płeć, orientację seksualną lub rasę. (o problemach z prywatnością w artykule Dlaczego nie ma zwycięzców w debacie na temat prywatności).
Wysoce ukierunkowana sprzedaż
Dyskryminacja oparta na modelach dużych zbiorów danych może przenikać wszystkie obszary rynku. W niektórych przypadkach już ma.
Korzystając z modeli podobnych do tego z badania na Uniwersytecie w Cambridge, marketerzy wykorzystują duże zbiory danych, aby kierować swoją sprzedaż i swoje produkty. Chociaż wielu marketerów wykorzystuje duże zbiory danych do umieszczania produktów i usług przed wysoce ukierunkowanymi odbiorcami, kiedy widz jest podzielony na grupy demograficzne w oparciu o ich zachowania, istnieje ryzyko wyrządzenia szkody.
Dobry przykład szkodliwego marketingu opartego na dużych zbiorach danych miał miejsce około 10 lat temu, gdy użytkownicy TiVo próbowali przekonać swoje nagrywarki cyfrowe do zaprzestania nagrywania programów skierowanych do grupy demograficznej innej niż ich własna. W 2002 r. Te błędne algorytmy zwróciły uwagę Wall Street Journal. Wydrukowany nagłówek powiedział wszystko: „Jeśli TiVo myśli, że jesteś gejem, oto jak to naprawić”.
Pomimo możliwości wyrządzenia szkody, marketerzy nadal korzystają z dużych zbiorów danych, aby atakować ludzi na platformach społecznościowych, wyszukiwarkach i za pośrednictwem poczty elektronicznej. Zaatakowanie takiej osobistej przestrzeni poprzez serwowanie jej na podstawie znajomych, polubień i treści e-mailowych wywołało poważne obawy wśród konsumentów.
Zwiększony nadzór
W nadzór biorą udział nie tylko sprzedawcy online; każdego dnia kamery HD monitorują 413 petabajtów informacji. Oczekuje się, że do 2017 r. Wzrośnie do 859 petabajtów.
Kamery nadzoru pojawiają się teraz wszędzie. W miarę postępu algorytmów ilość danych generowanych z tych kamer i czujników nadzoru również wzrośnie. Szybko rośnie także pamięć na dyskach twardych, co ułatwia przechowywanie wszystkich tych danych.
Nielegalne użycie
Biorąc pod uwagę ilość dużych zbiorów danych, które ludzie mają obecnie dostęp, nic dziwnego, że niektórzy podjęli tę łatwość gromadzenia informacji nieco za daleko. Nielegalne praktyki wykorzystywania danych w nowy sposób wywołały niemały strach wśród tych, którzy cenią sobie ich prywatność.
Jednym z niedawnych przypadków, w których firma trochę za daleko pobierała gromadzenie dużych zbiorów danych, był Urban Outfitters, który stanął przed pozwem dotyczącym prywatności w czerwcu 2013 r., Gdy okazało się, że kasjerzy sklepu proszą kupujących o kody pocztowe, gdy płacą kartą kredytową. Nie jest to wymagane i naruszyło przepisy dotyczące ochrony konsumentów i prywatności w niektórych stanach, ponieważ informacje te można wykorzystać do wyszukiwania adresów kupujących.
Radzenie sobie z problemami Big Data
Przy tylu obawach i spekulacjach na temat korzystania z dużych zbiorów danych przez firmy, agencje rządowe, pracodawców i nie tylko, najlepszym sposobem na zdobycie zaufania na dzisiejszym rynku jest uczciwość. Właśnie dlatego firmy w coraz większym stopniu wprowadzają pełną politykę przejrzystości dotyczącą tego, w jaki sposób wykorzystują dane do kierowania swoich klientów. Konsumenci są również bardziej zainteresowani tym, aby dowiedzieć się, jak naprawdę wygląda ich życie i co ludzie robią z zebranymi informacjami.
Gdy więcej konsumentów zacznie się dowiedzieć, ile ich danych osobowych jest dostępnych, prawdopodobnie nastąpią reformy praktyk w zakresie gromadzenia danych. Do tego czasu w interesie konsumentów leży dbałość o prywatność danych, aby byli świadomi, jak wiele ich danych osobowych jest gromadzonych i jak są one wykorzystywane. Mogą wówczas podjąć niezbędne środki ostrożności, aby uchronić się przed firmami, które przekroczą ich granice.