Dom Audio Czy edukacja online naprawdę może zrobić cięcia?

Czy edukacja online naprawdę może zrobić cięcia?

Anonim

Trudno zaprzeczyć cudownemu wpływowi, jaki technologia miała na kształcenie na studiach. World Wide Web i wyszukiwarki, takie jak Google, pozwoliły studentom i wykładowcom zgromadzić materiały badawcze w kilka minut, co w przeszłości zajęłoby tygodnie lub miesiące. Systemy zarządzania kursami, takie jak Moodle, Sakai i Blackboard, pozwalają profesorom budować wideo i grafikę w lekcjach, tworzyć fora do dyskusji, prowadzić interaktywne rozmowy wideo oraz przechowywać lekcje i czytania, do których uczniowie mogą się odwoływać w czasie wolnym. Nowa technologia umożliwiła nawet opracowanie kursów całkowicie online, które mogą być odmianą „tego samego czasu w innym miejscu” lub „innym czasie w innym miejscu”. Jako osoba, która zarówno uczyła, jak i uczyła tradycyjnych kursów w klasie, kursów w klasie wzbogaconych technologią oraz każdego rodzaju czystego kursu online, z pewnością mogę ręczyć za korzystny wpływ technologii.


Oczywiście uczelnie, zwłaszcza te uważane za wielkie uniwersytety badawcze, zawsze były głównymi innowatorami i rozwijały naukę i technologię, które nie tylko napędzały gospodarkę, ale także zapewniały szerokie korzyści. Jonathan R. Cole w swoim kompleksowym „The Great American University” szczegółowo opisuje wiele innowacji opracowanych na uczelniach, które przekształciły naród. Obejmują one:

  • Sztuczne stawy (UCLA)
  • Gen insuliny (University of California at San Francisco)
  • Stymulator serca (Harvard University)
  • Manewr Heimlicha (Cornell University)
  • Dializa nerek (University of Pennsylvania)
  • Embrionalne komórki macierzyste (University of Wisconsin)
  • Diody elektroluminescencyjne (LED) (University of Illinois at Urbana-Champaign)
  • Kody kreskowe (Uniwersytet Drexel)
  • Radar (MIT)
  • Rezonans magnetyczny (Harvard i Stanford, niezależnie)
  • Teoria stojąca za elektronicznym komputerem cyfrowym (stan Iowa)
  • Działający elektroniczny komputer cyfrowy (University of Pennsylvania)
  • Przeglądarka grafiki w sieci WWW (University of Illinois at Urbana-Champaign)
  • Wiele, wiele innych innowacji, które są zbyt liczne, aby je tutaj uwzględnić

Ponieważ uczelnie mają tak długą historię wspierania innowacji, szczególnie w dziedzinie technologii, i dostarczania nigdy wcześniej nie myślących o narzędziach i urządzeniach edukacyjnych, trudno nawet zapytać, czy edukacja online ma swoje miejsce. Ale prawda jest taka, że ​​odpowiedź jest złożona, ponieważ kształcenie na studiach jest obecnie bardzo zmienne i zawiera wiele pozornie niepowiązanych znaków problemów:


Koszt

Uczelnie są bardzo drogie. Ciągły wzrost czesnego wynika częściowo z kosztów technologii, a także wynagrodzeń i świadczeń pracowniczych (a dla instytucji publicznych wycofania środków publicznych).


Dług studencki

Koszty czesnego doprowadziły do ​​dramatycznego wzrostu pożyczek studenckich i publicznego oburzenia na temat wielkiego zadłużenia absolwentów szkół wyższych.


Online stało się opcją

Uczelnie takie jak University of Phoenix wykazały, że materiały do ​​całego programu studiów można dostarczyć online. W rezultacie większość college'ów ma teraz co najmniej pewną obecność online, a wiele oferuje pełne programy studiów (w tym studia podyplomowe) online.


Zmieniły się nasze poglądy na temat edukacji

Wielka recesja i upadający rynek pracy spowodowały presję ze strony firm i wielu studentów, by postrzegali uczelnie jako szkoły techniczne, a nie miejsca edukacji szerokiej. (W celu zapoznania się z nimi zapoznaj się ze zmianami technologii, jak uniknąć stania się przestarzałym.)


Pojawiły się masowe otwarte kursy online

Sukces kursów online w połączeniu z presją na obniżenie kosztów doprowadziły wiele szkół wyższych do połączenia się w konsorcja, zwane masowymi otwartymi kursami online (MOOC), które mają na celu zapewnienie wysokiej jakości materiałów szkoleniowych online. Według Andrew Delbanco w wersji z 2011 roku jego ciekawego „College: What It Was, Is, And Should Be”, prawie 2 miliony studentów zapisało się na kursy w Coursera we współpracy z ponad 30 uniwersytetami (w tym Stanford, University Michigan i Princeton). Coursera jest daleka od jedynej platformy internetowej. EdX, założony przez Harvarda i MIT, oraz Straighterline, platforma tanich kursów uniwersyteckich z kredytami przekazywanymi „partnerom” uczelni, są graczami w tej nowej i wysoce konkurencyjnej dziedzinie. (o MOOC w Co oznaczają masowe kursy online dla edukacji?)


Rejestracja w klasie jest mniejsza

Dostępność kursów online oferowanych w ramach jednego programu studiów i za pośrednictwem konsorcjów internetowych ma już efekt falowy. Zapisy spadają na kursy klasowe, które można przeprowadzać online (aw wielu uczelniach zapisy ogólne spadają). Uczelnie były w stanie zmniejszyć wydatki poprzez eliminację tych kursów, zmniejszając popyt na fizyczne klasy i często zmniejszając liczbę wykładowców.


Czynniki te skłoniły Williama Bennetta, byłego sekretarza edukacji za prezydenta USA Ronalda Reagana, do postulowania, czy dla wielu studentów warto zastanowić się nawet nad studiami. W „Is College Worth It?: Były sekretarz edukacji Stanów Zjednoczonych i absolwent sztuk wyzwolonych ujawnić złamaną obietnicę szkolnictwa wyższego” - on i współautor David Wilezol twierdzą, że „zbyt wiele osób idzie na studia”. Zamiast mieć absolwentów z ogromnym długiem niezdolnych do znalezienia pracy, Bennett wolałby, aby więcej młodych ludzi zapisało się na tańsze szkolenie zawodowe. W rzeczywistości odrzuca uczelnie jako miejsca „picia, narkotyków, imprez, seksu, a czasem nauki”. (Bennett ma tytuł licencjata z Williamsa, doktorat z University of Texas oraz tytuł prawniczy z Harvard Law School).


Być może wszystkie te argumenty przemawiają za nauką online, ale to nie znaczy, że może ona zastąpić klasę akademicką. W rzeczywistości myślę, że przejście na więcej kursów online wymaga zrozumienia kluczowych różnic między nauczaniem online a nauczaniem w klasie. Widzę je jako takie:

  • Zajęcia online wymagają znacznie więcej pracy, zarówno ze strony profesorów, jak i studentów. Ponieważ profesorowie nie mogą nawiązać kontaktu wzrokowego ze studentami, należy zapewnić znacznie więcej materiałów, zarówno do celów instruktażowych, jak i oceny.
  • Kursy online wymagają od uczniów większej dyscypliny. Muszą raczej planować według własnego harmonogramu, niż nakazać to harmonogramem zajęć. Gdyby to zależało ode mnie, zabroniłbym studentom pierwszego roku wzięcia udziału w kursach internetowych.
  • Studenci muszą także bardzo dobrze posługiwać się komputerem i Internetem. Uważam, że zdanie testu umiejętności obsługi komputera powinno być obowiązkowe przed rozpoczęciem kursów online.
  • Środowisko szkolne zapewnia udogodnienia, takie jak salony, kawiarnię, bibliotekę, miejsca spotkań na zewnątrz itp., W których uczniowie mają stałą zdolność do interakcji z innymi uczniami. Wiele programów online zapewnia dostęp do biblioteki online, a niektóre starają się zapewnić sale konferencyjne. To, czego nie zapewniają, to takie samo doświadczenie jak życie studenckie w rezydencji. Niektórzy twierdzą, że doświadczenie też jest coś warte.
Bitwa między technologią a edukacją nie jest tu tak naprawdę istotą, jak najlepszym sposobem wykorzystania technologii w celu zapewnienia elastycznej, tańszej edukacji przy jednoczesnym zachowaniu prawdziwej idei college'u jako doświadczenia edukacyjnego, a nie szkolenia. Ustalenie, jak to zrobić, prawdopodobnie będzie wymagało pewnego połączenia polityki edukacyjnej i być może polityki. W końcu technologia już tu jest. Kluczem jest teraz dowiedzieć się, jak go wykorzystać na naszą korzyść.
Czy edukacja online naprawdę może zrobić cięcia?