P:
Jak Steve Jobs dostał swoją pierwszą pracę techniczną?
ZA:Życie Steve'a Jobsa to historia sukcesu, która stała się źródłem inspiracji dla wielu profesjonalistów technicznych na całym świecie. Jego inspirujące przemówienia stały się kamieniem węgielnym, na którym wielu młodych ludzi zbudowało własną karierę. Słynny „Pozostań głodny, bądź głupi” prawdopodobnie zmienił nasze społeczeństwo na zawsze i dał nam podstawową lekcję: że jeśli masz talent, musisz zaufać sobie i swojej zdolności do dalszego osiągania swoich celów.
Wczesne życie Jobsa było pełne finansowych kłopotów, a jego droga do sukcesu wybrukowana była trudnościami, które zawsze spotykał z ostrym spojrzeniem. Wiemy wszystko o tym, co wydarzyło się, gdy został zwolniony przez zarząd Apple w 1985 roku, oraz o kolejnych wydarzeniach, które postawiły go na czele słynnego na całym świecie studia animacji Pixar. Ale wiemy (lub wydaje się, że nam to zależy) o tym, jak dostał swoją pierwszą pracę w Hewlett-Packard (HP), gdy miał zaledwie 12 lat.
Krótko mówiąc, po prostu podniósł słuchawkę i zadzwonił do nich. Szukał zapasowych części elektronicznych do projektu szkolnego i odważnie zdecydował, że najlepszą osobą, która mogłaby mu je zapewnić, był nie kto inny jak współzałożyciel i prezydent William Hewlett. Kierownik wysokiego szczebla był tak rozbawiony i pod wrażeniem tego inteligentnego 12-letniego chłopca, że wziął go na poważnie, dał mu wymagane części i zaoferował Jobsowi letni staż w HP. Pracował „na linii montażowej, łącząc śruby i nakrętki na licznikach częstotliwości”, jak przypomniał Jobs podczas wywiadu z 1994 roku. „Dał mi pracę w miejscu, w którym je zbudował, a ja byłem w niebie”.
Staż zrewolucjonizował całe życie Jobsa. Tam poznał młodego Steve'a Woźniaka, inżyniera o pięć lat starszego. Oboje zostali wspaniałymi przyjaciółmi i wszyscy wiemy, jak bardzo zmienili świat kilka lat później w 1975 roku, kiedy założyli Apple w garażu rodziców Steve'a. Osobiście bardzo dobrze rozumiem historię Jobsa, ponieważ swój pierwszy prestiżowy staż odbyłem w ten sam dokładnie sposób - prosząc o nią bezpośrednio osobę odpowiedzialną.
Lekcja tutaj polega na tym, że w życiu brakuje wielu okazji, ponieważ boimy się odmowy. Nie ma nic do stracenia w pytaniu - tyle razy w życiu spotkamy się z rozczarowaniem, że odrzucenie jeszcze raz nie zmieni niczego w znaczący sposób. Jobs nauczył nas, że mamy tylko jedno życie. Jest zbyt krótki, aby zaryzykować utratę potencjalnie zmieniającej życie szansy, ponieważ nie mogliśmy zdobyć odwagi, by zrobić najprostszą rzecz: otworzyć usta i poprosić o to, czego chcemy.